AZS rady

Jeśli Twoje dziecko ma AZS. To założę się, że próbowałaś już praktycznie wszystkiego – byłaś u kilku
lekarzy, stosowałaś kilkanaście rodzajów kremów na skórę, podawałaś mu przeróżne leki w tym
również sterydy :( I generalnie nic nie pomaga, jeśli nawet coś troszkę się poprawi to tylko na chwilę i zaraz wraca.

Jeśli chcesz realnie pomóc swojemu dziecku zastosuj się do wszystkich moich poniższych zaleceń a
Twoje dziecko poczuje ulgę i Ty wtedy również :)

W przypadku gdy Twoje dziecko jest karmione WYŁĄCZNIE piersią – moje rady musisz zastosować do
siebie! Jeśli dziecko je już normalne posiłki – porady musisz zastosować do dziecka.

Ja dokładnie to zrobiłam aby pomóc mojemu synkowi. Odstawiłam wszystko! Mój synek urodził się zdrowy, nic mu nie było. Dopiero jak miał mniej więcej 4 miesiące zaczęły pojawiać mu się plamki – najpierw na pleckach, później na buzi i reszcie ciała. Wyglądało to okropnie i przerażająco. Z dnia na dzień było ich coraz więcej. Najgorsze było to, że nic nie działało! A on się strasznie drapał aż do krwi… Skóra wyglądała coraz gorzej. I moje samopoczucie podobnie…

Zaczęłam czytać, analizować…

Aby „wyleczyć” Atopowe Zapalenie Skóry należy zmienić swój (dziecka) tryb żywienia. Ja wiem, że większość z nas jest przyzwyczajona do „standardowego” jedzenia – czyli kanapka/bułka z wędliną/serem lub jajecznica na śniadanie, mięso+ziemniaki+surówka na obiad, i to samo co na śniadanie to na kolację – w międzyczasie jakaś pizza, zapiekanka, kebab czy McDonalds plus oczywiście cukierki, batoniki, ciasta i inne słodycze.

Ja też tak jadłam... Do tego wszystko na szybko, w pośpiechu.

Ale teraz Twój czas na zmianę! Od teraz odstaw wszystko co powiedziałam - GLUTEN! NABIAŁ! MIESO! CUKIER! Żeby nie było tak strasznie, powiem Ci czym to zastąpić :)

jest generalnie wszędzie i we wszystkim. Większość producentów dodatkowo zabezpiecza się umieszczając na swoich opakowaniach informację, że „MOŻE ZAWIERAĆ ŚLADOWE ILOŚCI GLUTENU” – gdy w ich zakładzie pakowane są różne produkty.
• Chleb/bułki zamień na wafelki ryżowe kukurydziane, naturalne, jakie chcesz ale bez np. słonecznika bo zawiera dość dużo białka (tak samo zresztą jak orzechy)
• Makarony pszenne wszelkiego typu – zamień na makarony kukurydziane (tu mogę polecić firmę SamMills) i ryżowe.
• Mąki zamienić na kukurydzianą, ziemniaczaną, jaglaną, gryczaną – z tego można zrobić to samo co z pszennej – nawet naleśniki i pierogi – serio!
• Kasze – tylko jaglana i gryczana – bo każda inna zawiera gluten!!! Nawet kasza manna!!!

on też jest wszędzie i też dodają go do wszystkiego. Strasznie zakwasza organizm, a nam przecież chodzi o to aby go zalkalizować. Zamień go na ksylitol (tylko nie na chiński a z Finlandii – ten jest z brzozy – albo przynajmniej powinien być – niestety trzeba czytać dokładnie etykiety) – tylko zacznij od małych ilości aby organizm się przyzwyczaił – bo może działać przeczyszczająco w większych ilościach. Może też być Stewia – ale w proszku a nie w pastylkach bo ta zawiera dodatkowe niepotrzebne składniki.

Oraz może być też erytrytol jako zamiennik cukru lub cukier kokosowy (ale tu też uwaga na skład). Ja zaczynałam od ksylitolu i erytrytolu a skończyłam na syropie z agawy ;)

Skóra realnie bardzo szybko się naprawia jeśli nie dokładamy jej kolejnych BIAŁKOWYCH CEGIEŁEK.

Ja wiem, że zaraz ktoś powie, że białko jest potrzebne dziecku… Tak, ale niekoniecznie w dużych ilościach na raz i nie w takiej formie. Wpierw musimy naprawić organizm. A później będziemy stopniowo wszystko (no prawie) wprowadzać.

O takich rzeczach jak Magi (do zupy), kostka rosołowa/bulionowa, gotowe zupki w proszku, kolorowe napoje, soki z kartonika itd. – mam nadzieję, że tego wspominać nie muszę, że jest to oczywiste, że są to rzeczy zabronione nawet dla ZDROWYCH LUDZI – no chyba, że tymi zdrowymi nie chcą zbyt długo zostać.

PS. Wiele alkoholi również zawiera gluten – więc etykiety butelek procentowych też radzę czytać ;)