Cała prawda o SZCZEPIENIACH !!!

Kolejnym procederem firm farmaceutycznych i lekarzy, jest propagowanie masowych szczepień i to w dodatku już noworodków w pierwszej dobie życia!!!

Jeszcze do niedawna wielu rodziców wierzyła w skuteczność szczepionek i w dobroczynne ich działanie dla organizmu. Wierzyliśmy, że szczepionki mają chronić nas przed wieloma strasznymi chorobami i wierzyliśmy, że powikłania niemal się nie zdarzają – do czasu dopóki nie zaczęły pojawiać się coraz częstsze informacje o powikłaniach poszczepiennych.
Lekarze w przychodniach nie informują rodziców o możliwości wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych. Nie ma nawet ulotek w przychodniach informujących o konsekwencjach zaszczepienia się. Jest to łamanie praw pacjentów do pełnej informacji o zabiegach medycznych. Mnóstwo jest natomiast informacji zapewniających o pozytywnym wpływie szczepionek na nasze zdrowie i życie.

Na szczęście świadomość naszego społeczeństwa zaczyna się poprawiać, mamy coraz większy dostęp do różnorakiego rodzaju informacji, wyników badań, analiz i innych publikacji, które nie są ogłaszane w publicznych mediach.

Co zawierają szczepionki podawane nawet dzieciom?

Rtęć !!!

pierwiastek, który jest drugim po plutonie najbardziej TOKSYCZNYM pierwiastkiem. Agencja Ochrony Środowiska podaje zabezpieczną dawkę – 0,1 mikrograma (µg) /kg masy ciała DOROSŁEGO człowieka. Tymczasem rtęć jest podawana malutkim dzieciom w pierwszej dobie ich życia!!!

Nieświadomi rodzice zgadzają się na wprowadzenie do organizmu swojego dopiero co narodzonego dziecka rtęci w dawce, która83-krotnie przekracza dopuszczalne normy!!!

Noworodek otrzymuje w pierwszej dobie życia, często nawet już w 2 godziny po narodzeniu – obowiązkowe szczepienie na BCG (przeciw gruźlicy) i WZW B (przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B). Jest to bardzo duże zagrożenie dla zdrowia dziecka, ponieważ szczepionka na WZW B, dostarcza jednorazowo 25 µg rtęci (co stanowi 8,3 µg/kg wagi ciała) – co 83 krotnie przekracza dopuszczalne normy dla DOROSŁEGO człowieka a co tu dopiero mówić o normach dziecięcych. Szczepionka ta wstrzykiwana domięśniowo w dniu narodzin, bez problemu przedostaje się do mózgu, gdzie może spowodować trwałe uszkodzenia (ponieważ omija jeden z głównych mechanizmów obronnych ludzkiego organizmu – trakt żołądkowo-jelitowy). W drugim miesiącu życia niemowlę otrzymuje kolejną dawkę rtęci zgodnie z kalendarzem szczepień – łącznie 50 µg rtęci (25 µg z WZW B i 25 µg z DTP – przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi lub DTP+Hib. Dla 4 kilogramowego niemowlęcia będzie to dawka 125 razy większa niż dawka uznana za bezpieczną dla osoby dorosłej !!!

strzykawkaGłówne objawy zatrucia rtęcią, to:
• drażliwość i nagłe wybuchy złości,
• niepokój,
• bezsenność,
• utrudnione wysławianie się,
• zaburzenia słuchu,
• osłabienie pamięci krótkotrwałej,
• utrudniona koncentracja.
• spowolnienie reakcji,
• zmieniony smak,
• zaburzenia sensoryczne,
• drętwienie ciała,
• nadwrażliwość na dźwięki, dotyk,
• osłabione rozpoznawanie twarzy,
• nieostre widzenie i zawężenie pola widzenia,
• unikanie kontaktów społecznych,

Urząd ds. Żywności i Leków w USA nałożył na producentów szczepionek obowiązek wyeliminowania thimerosalu ze szczepionek. Co ciekawe, został on usunięty ze szczepionek weterynaryjnych prawie 20 lat temu, gdyż obawiano się, że jest zbyt niebezpieczny!!!

Poniżej zamieszczam dwa fragmenty z listu Pani Profesor Marii Doroty Majewskiej –  do Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i do Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa.
Przeczytaj co ma do powiedzenia w sprawie szczepionek, które są nam tak ”wciskane”!!!

Kim jest Profesor Maria Dorota Majewska – jest wybitnym neurobiologiem. Przez 25 lat pracowała w czołowych instytucjach naukowych USA, między innymi na uniwersytetach Harvarda i Missouri oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia w Waszyngtonie. Ostatnio w Zakładzie Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Oto treść listu:
„Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100 publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości. Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci, wyprodukowany w latach 1930 przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań świadczących o jego bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania preparatów chemicznych do użycia w medycynie. Rtęć jest neurotoksyczna, kardiotoksyczna, hepatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna, kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn, upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo (czytaj tutaj). Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci (czytaj tutaj) i UE również proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną (czytaj tutaj i tutaj)”

„W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze w 3 miesiącu życia lub później;Euvac.
W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych szczepień: DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi mają podobnie racjonalny i oszczędny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń.”

Pełna treść listu Profesor Marii Doroty Majewskiej dostępny jest TUTAJ!!!

Fragmenty wywiadu z dr Marią Dorotą Majewską:

Co możesz zrobić, jeśli podejrzewasz u swojego dziecka zatrucie rtęcią?

Jest dostępnych wiele różnych testów pozwalających na wykrycie rtęci w organizmie. Najmniej inwazyjnym i niedrogim testem jest analiza pierwiastkowa włosów (więcej na ten temat już w kolejnym artykule po weekendzie). Nie można tą metodą określić, czy ilość toksycznych pierwiastków w organizmie przekroczyła wartość dopuszczalną, aby stwierdzić, że osoba badana jest zatruta (wg norm przyjętych w toksykologii), jednak pozwala ona na ustalenie obecności metali ciężkich w organizmie. Można dzięki niej uzyskać jeszcze coś cenniejszego, czyli określić niekorzystny wpływ metali ciężkich na homeostazę oraz na metabolizm innych pierwiastków odżywczych. Jeśli wyniki wykażą wysokie stężenia metali wówczas można rozpocząć odpowiednie leczenie.

Aby rozpocząć odtruwanie należy najpierw usunąć wszystkie metalowe (amalgamatowe) plomby w zębach. Dopiero wówczas można rozpocząć chelatyzację. Najlepiej zwrócić się do homeopaty, który zajmuje się chelatyzacją. Może ona trwać od 6 miesięcy do 2 lat. Im wcześniej, tym lepsze rezultaty. Po leczeniu dzieci często mogą wrócić do normalnej diety i ustępują im alergie. Co najważniejsze, często ustępują objawy takich chorób jak autyzm czy ADHD.

Wnioski wyciągnij sama !!!

Na koniec zapraszam do obejrzenia pierwszej z sześciu części wypowiedzi dr Ghislaine Lanctot.