Aspartam ZABIJA!!!

Niestety niewielu z nas ma świadomość tego co spożywa każdego dnia. Wydaje nam się, że żujemy po prostu gumę (która ma nam odświeżyć oddech i pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach), pijemy słodki napój lub napoje izotoniczne dla sportowców!!!,  słodzimy słodzikami (bo jesteśmy na diecie!), pijemy rozpuszczalną kawę czy herbatę, spożywamy napój owocowy lub mleczny – to smutne ale nie do końca tak jest. Wszystkie wyżej wymienione produkty zawierają w swoim składzie TRUCIZNĘ – ASPARTAM !!!

Nieświadomi szczegółowego składu spożywanych przez nas produktów, zagrażamy swojemu zdrowiu.

Sugeruję dokładnie czytać etykiety kupowanych produktów – nawet może tak śmiesznych jak guma do żucia. Rozumiem, że dla większości z Was jest to dość nietypowe, żeby nie napisać nienormalne aby czytać etykietkę każdego produktu – bo przecież idąc tą drogą musielibyśmy prawie nic nie jeść lub rozpocząć własną hodowlę w swoim ogródku, którego najczęściej nie mamy 😉 – na szczęście jest wiele produktów, które nie zawierają szkodliwych substancji – wystarczy jedynie na początku poświęć trochę czasu na wyrzucenie z naszego menu produktów, które nie powinny się tam znaleźć

– wybór należy tylko do CIEBIE – więc uważam, że WARTO czytać!!!

Dlaczego warto…?  Otóż…

ASPARTAM został odkryty przez przypadek, podczas poszukiwań leku na wrzody w 1965r. przez chemika Jamesa M. Schlattera pracującego dla firmy farmaceutycznej G.D. Searle&Company (odkrył on jego słodycz przez przypadek, liżąc swój własny palec). Liczne pogłoski mówiły, że może on być niebezpieczny i dlatego Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków w 1980r. nie dopuściła go do obrotu. Interwencje wpływowych osób związanych z G.D. Searle&Company, wymusiły jednak przeprowadzenie dodatkowych testów, które to w 1981r. umożliwiły wprowadzenie go na rynek. Od tej pory zaczął być dodawany do suchej żywności, ponieważ był słodki ale nie tuczył jak cukier. (Przeczytaj: Zdrowy zamiennik cukru!). Był również dużo tańszy i można było go produkować w ogromnych ilościach. Następnie od 1983r. zaczęto słodzić nim napoje gazowane.

ASPARTAM (E-951) składa się z TRZECH TRUCIZN !!!

– kwasu asparaginowego, fenyloalaniny i metanolu.

Najbardziej trujący i szkodliwy jest METANOL (spirytus drzewny), ponieważ w naszym organizmie rozkłada się na kwas mrówkowy i formaldehyd (który jest czynnikiem rakotwórczym, powodującym uszkodzenia siatkówki, zakłócającym powstawanie nowych DNA, powodującym wady wrodzone)jest bardzo silnie toksyczną neurotoksyną!!!

Dopuszczalna bezpieczna dla człowieka dawka metanolu to 7,8 mg/dzień – natomiast litr słodzonego aspartamem napoju zawiera około 56 mg metanolu!!!

Kolejną trucizną jest FENYLOALANINA czyli aminokwas, który również występuje w naszym mózgu, jednak w większych ilościach jest on wyjątkowo szkodliwy – a dla osób cierpiących na FENYLOKETONURIĘ – nawet zabójczy!!!

Zwiększenie ilości fenyloalaniny powoduje zmniejszenie ilości SEROTONINY w naszym mózgu, która jest odpowiedzialna za nasz nastrój (dlatego nazywana jest również hormonem szczęścia), wpływa na nasz apetyt, odpowiada za nasz spokojny sen, reguluje ciśnienie krwi, w połączeniu z noradrenaliną odpowiada za przyswajanie wiedzy. Skutki niedoboru SEROTONINY w naszym organizmie to: długotrwały spadek nastroju, przewlekły smutek, brak apetytu ale i również objadanie się (szczególnie słodyczami), brak chęci do życia, wahania nastroju (od euforii do rozpaczy).

Kolejny jest KWAS ASPARAGINOWY – powoduje poważne chroniczne choroby neurologiczne i mnóstwo innych ostrych symptomów. Nadmiar asparaginianu i glutaminianu w mózgu ZABIJA neurony w mózgu powodując wpłynięcie do komórek zbyt dużych ilości wapnia, co wyzwala nadmierną ilość wolnych rodników, które zabijają komórki. Musi zginąć ponad 75% komórek nerwowych abyśmy zauważyli jakiekolwiek symptomy choroby !!!

Kilka z 90 różnych udokumentowanych symptomów powodowanych przez ASPARTAM to:

– bóle i zawroty głowy,

– migreny,

– napady epilepsji,

– nudności,

– drętwienia,

– skurcze mięśni,

– przybieranie na wadze,

– wysypki,

– depresje,

– zmęczenie,

– drażliwość,

– częstoskurcz serca,

– bezsenność,

– problemy z widzeniem,

– utrata słuchu,

– palpitacje serca,

– trudności z oddychaniem,

– ataki niepokoju,

– niewyraźna wymowa,

– utrata smaku,

– szum w uszach,

– utrata pamięci

– bóle stawów.

Często nawet nie wiążemy powyższych objawów z tym, że spożywamy ASPARTAM. Coś nas boli, przeszkadza, jednak niestety, mimo iż jesteśmy istotami myślącymi 😉 to w ostatniej kolejności dopuszczamy do siebie tę myśl, że może to być przez to co spożywamy. Niestety rzeczywistość jest taka, jak mówi powiedzenie, że JESTEŚMY TYM CO JEMY! 

Badacze i lekarze studiujący niekorzystne działanie aspartamu stwierdzili, że jego spożywanie może się przyczynić do wywołania lub pogorszenia stanu w następujących chorobach chronicznych: guzy mózgu, stwardnienie rozsiane, epilepsja, chroniczny syndrom zmęczenia, choroba Parkinsona, choroba Alzheimera, opóźnienie umysłowe, chłoniak, wady wrodzone, fibromyalgia, i cukrzyca!!!

 

Pomyśl chwilkę, jeżeli wstajesz rano jesz śniadanie, w drodze do pracy czy szkoły żujesz gumę bo nie zdążyłaś umyć zębów, w pracy pijesz rozpuszczalną kawę (lub trzy przez cały dzień) w dodatku słodzoną gotowym słodzikiem. Następnie wracając z pracy pijemy jakiś napój energetyzujący aby się pobudzić. Na kolację spożywamy jogurt lub jakiś inny napój mleczny. A wieczorem – bo akurat piątek – pijemy drinka z Colą, Pepsi czy ze Sprite. WNIOSEK – przez cały dzień regularnie dostarczasz sobie porcję ASPARTAMU.

I na koniec BONUS 😉

Choć aspartam składa się z trzech substancji, to w wyniku metabolizmu aspartamu otrzymujemy

CZWARTĄ TRUCIZNĘ !!! – DWUKETOPIPERAZYNĘ (DKP)

DKP jest ubocznym produktem metabolizmu aspartamu. Tworzy się w płynnych produktach z zawartością aspartamu podczas ich długiego przechowywania. Dr Olney zauważył, że w jelicie podczas reakcji DKP dawała związek podobny do N-nitrozomocznika czyli związku chemicznego o bardzo silnym działaniu, powodującego guzy mózgu.

  

ASPARTAM jest trucizną !!!

taką samą jak ARSZENIK tyle tylko, że z opóźnionym zapłonem. Zastanów się, czy świadomie dosypywałabyś sobie codziennie do jedzenia odrobinę arszeniku, tak dla smaku…?

Odpowiedz sobie sam na to pytanie…

KSYLITOL kontra CUKIER !!!

Słyszałyście może o KSYLITOLU? Czy wiecie, że bez żadnych obaw i z wieloma korzyściami dla swojego zdrowia, możecie zastąpić nim cukier? Nie wierzycie… to czytajcie dalej 😉

Wszystkie wiemy, że cukier już od lat nazywany jest „białą śmiercią”. Jest on związkiem chemicznym, który jest bardzo trudny do strawienia dla naszego organizmu, w jakiejkolwiek postaci: białej i brązowej, sacharozy, dekstrozy, glukozy, fruktozy, maltozy, syropu klonowego i kukurydzianego oraz ryżowego, słodu jęczmiennego czy miodu. Żaden człowiek nie jest przystosowany do tego aby spożywać cukier w dużych ilościach, natomiast pochłaniany jest w ogromnych ilościach w każdym polskim domu.

Cukier spożywany regularnie w dużych ilościach powoduje straszne szkody w naszym organizmie m.in.: hipoglikemię, nadwagę prowadzącą do cukrzycy i otyłości, powoduje próchnicę zębów i zapalenie ozębnej, wypłukuje z organizmu sole mineralne i witaminy, podnosi ciśnienie krwi i poziom trójglicerydów i złego cholesterolu (LDL), zwiększając tym samym ryzyko zawału serca, powoduje, że dzieci mają problemy z nauką i skupieniem uwagi. Działa niszcząco zarówno na dorosłych jak i na dzieci. Jest czynnikiem, który przyczynia się do niewydolności układu autoimmunologicznego i immunologicznego, co może doprowadzić do tak ciężkich chorób jak: artretyzm, astma czy różnego rodzaju alergie. Cukier zakłóca również naszą równowagę hormonalną i wspomaga wzrost komórek rakowych.

Na szczęście mamy wybór!!!
Zamiast cukru, kupujmy KSYLITOL. Jest on tak samo słodki jak cukier, jednak w przeciwieństwie do niego nie zniszczy nam zdrowia a nawet może nam pomóc.

Odrobina historii… Ksylitol został wyprodukowany po raz pierwszy przez niemieckiego chemika w 1891 roku. W 1930 roku istniał już w formie oczyszczonej.  Jednak do masowej sprzedaży wszedł dopiero za sprawą… drugiej wojny światowej! Wówczas z powodu braku cukru Finowie zostali zmuszeni do szukania alternatywnych środków, które mogłyby go zastąpić. I tak właśnie w latach 60-tych ksylitol był już stosowany w Szwajcarii, Niemczech, Japonii i Związku Radzieckim jako słodzik zalecany w diecie diabetyków i podawany w kroplówkach dla pacjentów z zaburzoną tolerancją glukozy i insulinoodpornością. Od tamtej pory wiele krajów, w tym również Chiny i Włochy rozpoczęły produkcję ksylitolu dla swoich potrzeb.

W 1963 roku amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (FDA) potwierdził fakt, iż ksylitol nie posiada żadnych własności toksycznych. Jedyną niedogodność jaką mogą odczuć niektóre wrażliwe osoby to łagodna biegunka w przypadku spożycia większych ilości ksylitolu. Jednak organizm szybko przyzwyczaja się do większych ilości, ponieważ sam codziennie wytwarza ksylitol.

Odradza się jedynie podawanie ksylitolu małym dzieciom – nawet przez dwa do trzech pierwszych lat życia, ponieważ przewód pokarmowy małego człowieka mocno reaguje na każdą nowinkę dietetyczną, można więc wywołać więcej szkody – w postaci zaburzeń trawiennych – niż korzyści. Jeśli już koniecznie chce się pociechom osładzać pokarmy i herbatki ksylitolem, to należy dzieci przyzwyczajać do niego przez dłuższy okres  – zaczynając od kilku kryształków dziennie.

KSYLITOL (zwany również cukrem brzozowym) jest naturalną substancją słodzącą, która znajduje się w twardym drewnie różnych drzew liściastych, np. brzozy jak również włóknistych warzywach i owocach (np. kolbach kukurydzy). W ludzkim (i także w zwierzęcym) organizmie ksylitol jest wytwarzany naturalnie w procesie metabolizmu.

Wizualnie ksylitol praktycznie nie różni się od cukru – są to prawie identyczne, słodkie, białe kryształki. A jednak, pozory mogą mylić… Cukier ma 6 atomów węgla, natomiast ksylitol ma 5 atomów węgla, co oznacza, że nie jest toksyczny i zapobiega rozwojowi bakterii (właściwości bakteriobójcze), wzmacnia układ immunologiczny, opóźnia procesy starzenia. Cukier brzozowy reguluje również gospodarkę mikroelementami – zwiększając przyswajanie wapnia i magnezu, przywraca właściwą konsystencję kości, dzięki czemu polecany jest osobom zagrożonym i dotkniętym osteoporozą. W przeciwieństwie do cukru – nie fermentuje on w przewodzie pokarmowym. Przetwarza się powoli z minimalnym udziałem insuliny, co skutkuje ponad czternastokrotnie niższym indeksem glikemicznym – więc jest bardzo bezpieczny dla diabetyków. Działa antybakteryjnie zwiększając tym samym odporność organizmu i jest w stanie likwidować drobne ubytki próchnicze, i jednocześnie przywraca ślinie właściwe pH, goi zapalenie dziąseł i ozębnej (w sprzedaży dostępne są pasty zawierające ksylitol!). Ogranicza on również rozwój pleśni i drożdżaków – np. Candida albicans – w przewodzie pokarmowym (dlatego nie dodajemy go do ciast drożdżowych bo nie wyrosną !)

Zatem Moje Drogie, od dzisiaj kupujemy i słodzimy KSYLITOLEM 😉